Kliknij tutaj --> 🎴 czy psychopata wraca do ofiary
Wideo: Psychopata, socjopata, narcyz- co ich łączy? Zawartość. Rozwód z narcyzem i psychopatą; I. Jak sobie radzić z narcyzem, psychopatą, tyranem lub prześladowcą; II. Narcyz w sądzie; III. Czego oczekiwać; Rozwód z narcyzem i psychopatą. Pytanie: W końcu zebrałem się na odwagę i determinację, by się z nim rozwieść.
Czy kazdy psychopata to morderca? Każdy psychopata może być zabójcą - MIT Media kreują obraz psychopatów jako seryjnych morderców i groźnych przestępów, a tak naprawdę pewien odsetek psychopatów przejawia skłonności do popełniania przestępstw. Nie każdy psychopata jest mordercą ale i nie każdy morderca jest psychopatą!
Dołączający do organizacji psychopata w pierwszej kolejności rozpoznaje i ocenia potencjalne ofiary oraz osoby, które mogą okazać się pomocne bądź stanąć na przeszkodzie. Koncentruje się na wywieraniu pozytywnego wrażenia, studiuje strukturę organizacji i role jej członków, buduje zaplecze na przyszłość.
Do pomocy Langer zostaje przydzielony Orest Rembert – młody profiler. Początkowo para nie może znaleźć wspólnego języka, jednak z czasem relacja między nimi się poprawia. Tymczasem dochodzi do kolejnych morderstw. Wszystkie mają wspólny mianownik – ofiary są pozbawione oczu. Czy Liza Langer odnajdzie mordercę?
Spojrzenie psychopaty. Wbrew pozorom wzrok psychopaty to nie obłąkane spojrzenie biegającego z nożem seryjnego mordercy. Wzrok psychopaty nie przekazuje emocji. Możesz odczuwać, że taka osoba „gapi się”, jej spojrzenie jest martwe, nieruchome albo nie wyraża uczuć. Może sprawiać wrażenie, że taka osoba myśli coś złego lub
Site De Rencontre Amicale Dans Le Monde. Cóż to takiego ślady psychologiczne? Nic innego, jak następstwa działania przestępcy, będące przejawem jego zachowania. Np. bałagan na miejscu zbrodni czy sposób ułożenia ciała. Dzięki takim sygnałom osoba profilująca może wnioskować, jaką sprawca ma osobowość i stworzyć jego portret psychologiczny. Duże prawdopodobieństwo – Psychologia nie jest nauką ścisłą i nigdy nie daję stuprocentowej gwarancji, że mój profil pokryje się z rzeczywistością. Jest jednak duże prawdopodobieństwo, że tak się stanie – wyjaśnia Sylwia Puchalik z rzeszowskiej komendy wojewódzkiej, która w ostatnich latach przygotowywała profile sprawców w wielu głośnych sprawach, o zabójstwo. Tych zakończonych sukcesem było w minionym roku tyle, że Sylwia Puchalik znalazła się w krajowej czołówce psychologów zajmujących się profilowaniem. – To ogromna satysfakcja, gdy okazuje się, że moja praca pomogła w wykryciu przestępcy. Choć zapewniam, że to nie jest tak, że wczuwam się w umysł sprawcy – tłumaczy policjantka. Jak spece z FBI Profilowanie w polskiej policji ma krótką historię. Gdy w 1996 r. w policji utworzono pierwsze etaty dla psychologów, powstały też pierwsze profile psychologiczne. Wcześniej, z doskonałymi zresztą efektami, zajmowano się tym jedynie w Instytucie Ekspertyz Sądowych w Krakowie. – Początkowo wysiłki na tym polu traktowano z nieufnością. Niektórzy koledzy żartowali, że profilowanie to takie czary- mary – wspomina Puchalik. I choć profilowanie zyskuje coraz większe uznanie wśród mundurowych, wciąż zajmuje się nim niewielu. Tymczasem, amerykańskie filmy o profilerach pokazują twardych facetów z FBI, którzy na miejscu zbrodni starają się odtworzyć bieg myśli i sposób działania przestępcy. Od tego stereotypu odbiegała nieco bohaterka słynnego "Milczenia owiec”, którą zagrała Jodie Foster. – Nasza praca w pewnym stopniu przypomina filmy. Pewnie dlatego, że polski model profilowania ma wiele wspólnego z metodami wypracowanymi przez FBI i Brytyjczyków – uważa policjantka. Lektura obowiązkowa Profilowanie zaczyna się od wizyty na miejscu przestępstwa. Bez względu na to, czy popełnionego przed godziną czy rokiem. Jednak im wcześniej psycholog jest w centrum wydarzeń, tym lepiej. – Oprócz tego przeglądam zdjęcia zrobione przez techników, czytam akta, ekspertyzy biegłych. Obowiązkową lekturą jest raport z sekcji zwłok – wylicza Puchalik. Niezwykle ważne są rozmowy ze świadkami lub rodzinami ofiar. Ta część pracy może rodzić sytuacje zagrożenia. Dlaczego? Bo niewykluczone, że wśród rozmówców będzie także sprawca. – Zdaję sobie sprawę z pewnego ryzyka, jednak gdy wstępowałam w szeregi policji, brałam to pod uwagę. Motyw W sprawach o zabójstwo najważniejszym źródłem informacji o sprawcy jest… ofiara. Dla psychologa znaczenie ma sposób, w jaki zadano śmierć. Na tej podstawie można wnioskować np., jakiej płci był sprawca. Jeśli rany były głębokie, było ich dużo, można wysnuć wniosek, że mordercą był ktoś silny, prawdopodobnie mężczyzna. Udowodniono także, że obrażenia są różne w zależności od motywu. Inne obrażenia zada swojej ofierze zazdrosny kochanek, inne działający na zimno psychopata. – Ogromna część mojej pracy to analizowanie zebranych danych. To mozolne zajęcie i pewnie dlatego filmowi profilerzy nie są pokazywani od tej strony – uśmiecha się policjantka. Ważny każdy szczegół Pracując nad profilem, prosi kolegów, by nie mówili jej o swoich podejrzeniach. Sugerowanie się czyjąś hipotezą mogłoby zaburzyć profil. Kluczowe znaczenie często odgrywają szczegóły. Dlatego, gdy coś nie gra, Puchalik nie odpuszcza, póki sprawy nie wyjaśni. Kilka lat temu, gdy tworzyła swój pierwszy profil, spokoju nie dawała jej myśl, że sposób ułożenia ofiary nie był naturalny. – To była głośna sprawa. Zginął przedsiębiorca, a w krótkich odstępach czasu podobne zbrodnie miały miejsce w innych częściach Polski. Zamordowany mężczyzna leżał na podłodze jakby "na baczność”. Prócz pani podinspektor nikt nie zwrócił na to uwagi. – Musiałam sprawdzić, dlaczego tak się stało. Bo jeśli ułożono go w ten sposób celowo, to kto to zrobił? Może sprawca? A jeśli tak, to dlaczego? Czy próbował pomóc, a może znał zamordowanego? Zawęzić krąg podejrzanych Policyjny eksperyment wykluczył możliwość, że mężczyzna upadł tak po strzale. Stało się jasne, że ciało przesunięto po śmierci. – Wertowałam akta tak długo, aż znalazłam niewielką notatkę, z której wynikało, że zastrzelonego mężczyznę próbował reanimować lekarz pogotowia, które wezwano na miejsce. Zagadka została wyjaśniona, a ja mogłam pójść dalej. Profile pozwalają zawęzić krąg podejrzanych. W charakterystyce znajdują się informacje o płci, wieku, wykształceniu, stanu cywilnym sprawcy. Są przypuszczenia, czy mieszka sam czy z kimś. – Taki wniosek można wysnuć na podstawie chociażby godzin, w jakich dochodzi do przestępstwa. Ze statystyk wynika, że osoby będące w związkach, mające rodzinę, rzadziej podejmują działania w czasie, gdy ktoś mógłby zauważyć ich nieobecność. Żonaty, w średnim wieku To, jak szybko sprawca oddalił się pieszo z miejsca przestępstwa, wiele mówi o jego kondycji, a pośrednio także o wieku. Jeśli na trasie ucieczki były przeszkody do pokonania, profilujący zdobywa kolejne puzzle do psychologicznej układanki. Sylwia Puchalik zajmuje się profilowaniem nie tylko zabójców, ale i sprawców innych przestępstw. Pomaga, gdy chodzi o seryjne napady, podpalenia, poważne kradzieże. Zdarzają się zagadki nietypowe nawet dla niej. Jak ta, którą rozwiązywała dwa lata temu, przed Wielkanocą. – Z policją skontaktował się mężczyzna, który dostał e-mail od nieznanej mu osoby. Nadawca groził, że odbierze sobie życie. Z listu wynikało, że autor to osoba cierpiąca na poważne zaburzenia psychiczne, mogąca zachowywać się nieprzewidywalnie. W podpisie było bardzo popularne imię i nazwisko. Szukając tylko na tej podstawie ustaliliśmy, że może chodzić o kilkadziesiąt osób. Całość była chaotyczna, jednak w e-mailu padały nazwy kilku miast. Na tej podstawie wytypowałam powiat, w którym mężczyzna mógł mieszkać. Z kolejnych fragmentów udało się wysnuć wniosek, że chodzi o żonatego pana w średnim wieku. Dane wrzuciliśmy do policyjnej bazy danych. Okazało się, że chodzi o mieszkańca sąsiedniego województwa. Koledzy pojechali na miejsce. Udało się zdążyć i pomóc. Gdy nie ma ciała Najtrudniejsze bywają zaginięcia. – Choć brzmi to okrutnie, gdy nie ma ciała, nie ma mnóstwa informacji potrzebnych do stworzenia profilu. Wnioskowanie, co stało się z człowiekiem, zależy wówczas od tego, czego profilujący dowie się od bliskich. To nie zawsze wystarczy, by pomóc. – Wciąż pamiętam sprawę staruszki, która wyszła na działkę i jakby rozpłynęła się w powietrzu. Na drodze zostały tylko torby. Kobieta miała ok. 80 lat i z pewnością nie rzuciła wszystkiego, by zacząć nowe życie gdzieś daleko. Do dziś nie wiadomo, co się z nią stało…
Czy Narcyz Wraca. To twój wybór, ale pamiętaj, że narcyz będzie z tobą tylko wtedy, gdy jego samopoczucie przy tobie będzie perfekcyjne. Oczarowuje swą sylwetką, inteligencją i nienaganną posturą. HISTORIA wraca do kina. Czy sukces OBŁAWY zaowocuje from Kiedy zrywasz z narcyzem, musisz być przygotowany na emocjonalną przejażdżkę kolejką górską. Przez to, że narcyz nie jest w stanie dostrzec w drugiej osobie drugiego człowieka, a nie przedłużenia własnego ego, prawdziwa miłość w ich wykonaniu to cud. Dopóki ją ma, otrzymuje od ciebie wszystko to, czego mu potrzeba. Przez To, Że Narcyz Nie Jest W Stanie Dostrzec W Drugiej Osobie Drugiego Człowieka, A Nie Przedłużenia Własnego Ego, Prawdziwa Miłość W Ich Wykonaniu To Cud. Dopóki ją ma, otrzymuje od ciebie wszystko to, czego mu potrzeba. ⭐ co najbardziej zaboli narcyza, sposób na narcyza, czy ukryty narcyz wraca, ignorować narcyza, facet narcyz cechy, ignorowanie narcyza. Narcyz nie boi się, że może stracić coś ważnego. Wiele Osób Się Zastanawia, Czy Narcyz Może Się Zmienić. Zanim się zdecydujesz, musisz o tym wiedzieć. Najlepszym sposobem byłoby natychmiast odciąć wszelkie łączące was więzi,. Narcyz wykorzystuje kłamstwo dla swoich korzyści i nigdy nie ma z tego powodu wyrzutów sumienia. Narcyz Nie Tęskni I Nie Żałuje, Nie Czuje Straty Po Nas. Niestety nic bardziej mylnego, a wiedzą o tym najlepiej osoby, które są z nim w bliskiej relacji. Dzisiaj przyglądamy się prawdopodobnym przyczynom, dla których twój były narcyz nie próbuje cię odzyskać (a nawet cię zablokował). Ważne jest zrozumienie kim on jest i dlaczego gwarantuje cierpienie. Czy Narcyz Wraca Do Ofiary? Niestety przeszedłem przez to przez wszystkie etapy i jest dokładnie tak,. Wielu mężczyzn narcyzów działa zgodnie ze schematem rozstań i powrotów. To przecież on podejmuje decyzje. Wtedy Dochodzimy Do Tego, Jak Bardzo Jesteśmy Uwikłani W Toksyczną Relację Z Narcyzem I Zdajemy Sobie Sprawę, Że To Wszystko, Co Było Wcześniej, To Było Naprawdę Perfidną Grą Z Jego Strony,. W żadnym razie, nie będzie to łatwe zadanie. Wydaje mi się, że je doświadczyłem. Jeśli narcystyczny/a ex wciąż do ciebie wraca, tylko po to, by odejść ponownie, to już najwyższy czas odpowiedzieć sobie na pytanie:
Kto przychodzi ci pierwszy na myśl, gdy słyszysz „psychopata”? Hannibal Lecter z filmu „Milczenie owiec”, a może Joker z „Batmana”? Filmowy obraz psychopatów – przestępców, może zaburzać prawdę, że psychopaci są wśród nas, bliżej, niż nam się wydaje, nawet wśród rodziny albo w pracy, i że są skrajnie niebezpieczni Kto to jest psychopata? Definicja nie jest prosta, szczególnie, że w polskich podręcznikach psychiatrii nie występuje jednostka chorobowa „psychopatia”, a objawy zaburzenia osobowości przypisywane przez amerykańskich naukowców psychopatom, w rodzimej terminologii określa się mianem osobowości dyssocjalnej. Jednocześnie statystyki wskazują, że ok. 2 proc. społeczeństwa może wykazywać takie zaburzenia, co oznacza, że prawdopodobieństwo spotkania psychopaty jest całkiem duże. Kto to jest psychopata – definicja „Psychopaci to społeczni drapieżcy, którzy oczarowują, manipulują i bezwzględnie torują sobie drogę przez życie, pozostawiając za sobą złamane serca, zdruzgotane nadzieje i puste portfele. Całkowicie pozbawieni sumienia i wrażliwości na potrzeby innych, egoistycznie zdobywają to, czego pragną, i postępują tak, jak zechcą, łamiąc przyjęte w społeczeństwie zasady bez cienia żalu i poczucia winy. (…) Osobnicy ci, nieraz czarujący – ale zawsze niebezpieczni – mają swoją kliniczną nazwę: psychopaci. Ich charakterystyczną cechą jest brak sumienia, a zajęciem – zaspokajanie własnych pragnień cudzym kosztem.” Opis ten pochodzi z książki „Psychopaci są wśród nas”, Roberta D. Hare, kanadyjskiego psychologa, pioniera badań nad psychopatią, specjalisty psychologii kryminalnej. Hare większość swojej pracy poświęcił szukaniu odpowiedzi na pytania: kto to jest psychopata i jak go rozpoznać. Najwyraźniejszym przejawem psychopatii jest rażące naruszanie norm społecznych oraz niezdolność do przejmowania się bólem i cierpieniem innych ludzi. Chory czy zły? Co czuje i jak myśli psychopata Czy psychopata to ktoś, kto jest chory czy zły? To pytanie, na które psycholodzy i psychiatrzy wciąż szukają odpowiedzi. Najczęściej przyjmuje się tę drugą opcję, gdyż osoba z chorobą psychiczną dopuszcza się niepożądanych zachować, łamie normy społeczne, czasem popełnia zbrodnie z powodu niepoczytalności, bo traci np. kontakt z rzeczywistością, ma urojenia. Natomiast psychopata robi to w wyniku wolnego wyboru: „Psychopaci nie są ludźmi zdezorientowanymi, niemającymi kontaktu z rzeczywistością, ani nie cierpią na urojenia, halucynacje i głęboki, subiektywny dyskomfort, który na ogół towarzyszą zaburzeniom psychicznym. W odróżnieniu od osób psychotycznych, psychopaci są rozsądni, świadomi swojego postępowania oraz jego motywów. Ich czyny są rezultatem wolnego wyboru.” Psychopata – typowe cechy. Jak rozpoznać psychopatę? Przy wyodrębnianiu cech psychopaty, warto pamiętać, że osobowość psychopatyczna to nie tylko kulminacja wielu różnych symptomów, ale też duża ich intensywność. Gdyby było inaczej każdy z nas mógłby o sobie powiedzieć, że… jest psychopatą. Jak rozpoznać psychopatę? To wcale nie jest takie proste. I to nie tylko dla przeciętnego obywatela, ale też dla specjalistów. Badania nad psychopatią prowadzono w więzieniach, stosując na początku standardowe testy psychologiczne, które polegały na samodzielnej ocenie przez więźnia własnej osobowości, na przykład: „Kłamię: (1) swobodnie, (2) z pewnym trudem, (3) nigdy”. Ale większość z więźniów łatwo odgadywała cel badania, manipulowała swoimi odpowiedziami w taki sposób, aby odpowiadały ich potrzebom (np. warunkowemu zwolnieniu), dlatego Robert D. Hare stworzył po dekadzie pracy nad tym tematem narzędzie nazwane Skalą Obserwacyjną Skłonności Psychopatycznych, które jest stosowane w diagnostyce. Symptomy oceniane są na podstawie wywiadu połączonego z analizą historii ankietowanych osób i danych archiwalnych. To narzędzie przeznaczone jest do stosowania przez profesjonalistów, żeby nie przyczepić łatki psychopaty komuś, kto nim nie jest (gdyż wiele cech pojawia się u osób, nie będącymi psychopatami). Hare mówi: „Wielu ludzi jest impulsywnych, gadatliwych lub chłodnych i nieczułych albo wrogich wobec społeczeństwa, co jednak nie czyni z nich psychopatów. Psychopatia jest syndromem – zespołem wzajemnie powiązanych objawów. Główne cechy, jakie posiada psychopata, Hare podzielił na dwa profile: emocjonalno-interpersonalny oraz odchylenia społeczne Co czuje psychopata, czyli symptomy emocjonalno – interpersonalne Zac Efron jako Ted Bundy / fot. materiały prasowe Profil emocjonalno-interpersonalny określa postawę psychopaty wobec siebie i innych, jego uczucia (lub bardziej – ich brak) oraz relacje: 1. Łatwość wysławiania się i powierzchowny urok Psychopata potrafi opowiadać historie sprzeczne z tym, co o nim wiadomo i wykazuje całkowitą beztroskę, gdy ujawni się jego oszustwo; zasypuje komplementami; udaje że ma rozległą wiedzę, podczas gdy jest ona całkowicie powierzchowna 2. Egocentryzm i przesadne poczucie wartości Psychopaci są narcystyczni, zrozumiali, egocentryczni i roszczeniowi; dbają wyłącznie o własne interesy; mają wygórowane mniemanie o sobie; niektórym ludziom wydają się charyzmatyczni; uwielbiają poczucie władzy i sprawowania kontroli; mają skłonność do kłamania i zaprzeczania sobie oraz snucia nierealistycznych planów 3. Brak wyrzutów sumienia lub poczucia winy Psychopaci nie poczuwają się do winy, nie żałują spowodowanej przez siebie destrukcji, wywołanego cierpienia; mają skłonność do usprawiedliwiana swoich czynów np. tym, że ktoś sam sobie zawinił wkurzając ich, albo że sami godni są współczucia, bo stracili wspaniałą kochankę (sami wcześniej ją mordując) albo tłumacząc, że okradając kogoś wyświadczyli mu przysługę, bo ta osoba była ubezpieczona i otrzyma odszkodowanie. 4. Brak empatii Psychopaci są niezdolni do współodczuwania, są obojętni wobec cierpienia innych osób, bez znaczenia, czy obcych, czy bliskich; są całkowicie niezdolni do pojmowania cudzych uczuć. Dlatego mogą z niezrozumiałym dla nas spokojem znęcać się nad innymi, czy to fizycznie, czy psychicznie, czy kalecząc ich, gwałcąc, czy obrabiając. Traktują ludzi przedmiotowo. Oto przykład takiego całkowitego braku empatii z książki „Psychopaci są wśród nas”: „Pewna badana przez nas kobieta pozwoliła swojemu partnerowi molestować seksualnie jej pięcioletnią córkę i tłumaczyła: „Kompletnie mnie wykończył. Miałam już dość seksu na tamten wieczór”. Nie potrafiła też zrozumieć, czemu oddano jej dziecko do ośrodka opiekuńczego: „Mała należy do mnie. Jej dobro to moja spraw”. Nie protestowała jednak zbyt energicznie – z pewnością nie tak energicznie jak wtedy, gdy zabrano jej samochód do depozytu sądowego ze względu ma niepłacenie mandatów” 5. Skłonność do oszukiwania i manipulacji Kłamstwo jest cechą wrodzoną psychopatów. Są w ogóle nieskrępowani, gdy ktoś udowodni ich oszustwo, z łatwością wtedy przeinaczają fakty albo przeczą sami sobie i wbrew oczywistym faktom ich rozmówcy często dają się im nabrać. Ich gadulstwo sprawia, że postrzega się ich jako osoby szczere i bezpośrednie, łatwo nawiązujące relacje, a nie widzi rozmijania się z oczywistymi faktami. Dlatego tak łatwo przychodzi im popełnianie wszelkiego rodzaju oszustw. Przykład takiego działania psychopaty i swobody oszukiwania z książki: „Jeden z naszych badanych opowiadał, jak pewnego dnia podczas spaceru po nabrzeżu zauważył parę młodych ludzi, którzy przyglądają się sporej żaglówce z tabliczką „Na sprzedaż”. Podszedł do nich, przedstawił się jako właściciel łodzi i zaprosił na pokład. Po godzinnych oględzinach para złożyła ofertę kupna. Uzgodniono warunki, nasz badany wyznaczył spotkanie nazajutrz w banku i zaproponował zadatek w kwocie tysiąca pięciuset dolarów na przypieczętowanie transakcji. Pożegnawszy się po przyjacielsku, spieniężył zadatkowany czek i szybko się ulotnił” Zobacz też: Gaslighting – czym jest i jak się przed nim bronić 6. Płytkość uczuć Zakres uczuć psychopaty jest wąski i płytki. „Zdaniem wielu klinicystów, uczucia psychopatów są tak płytkie, że niemal nie wykraczają poza emocje pierwotne, to znaczy prymitywne reakcje na najbardziej naglące potrzeby”, pisze Hare w swojej książce. Jak działa psychopata, czyli odchylenia społeczne Tahar Rahim jako seryjny morderca Charles Sobhraj / fot. Netflix/ Roland Neveu Profil społeczny określa jak działa psychopata, jak chronicznie niestabilny tryb życia prowadzi, który charakteryzuje się przypadkowym i rażącym naruszaniem społecznych norm i oczekiwań. Dopiero oba aspekty tworzą całościowy obraz osobowości psychopatycznej. 1. Impulsywność Psychopaci żyją najczęściej z dnia na dzień, na ogół nie myślą, nie planują, tylko działają. Przy czym impulsywność wynika nie tyle z utraty panowania nad sobą, ale z chęci uzyskania natychmiastowej satysfakcji, ulgi lub przyjemności. 2. Słaba kontrola zachowania Psychopaci są porywczy, szybko wpadają w gniew i równie szybko ta reakcja mija i zachowują się, jakby nic się nie stało. Przy czym, pisze Hare: „okazywana przez nich agresja jest zimna, nie towarzyszy jej intensywne emocjonalne pobudzenie, którego większość z nas doświadcza w chwilach gniewu”. Dużą reaktywnością reagują na domniemane zlekceważenie, znieważenie, krytykę, porażkę. Najczęściej uważają wybuchy agresji za naturalną reakcję na „prowokację” i nie uważają, żeby mieli problem z samokontrolą. 3. Potrzeba stymulacji Psychopata potrzebuje żyć intensywnie, z dużą dozą adrenaliny. Cały czas szukają mocnych wrażeń, nowych podniet. Psychopaci często przyznają, że popełniają przestępstwa, pakują się w ryzykowne sytuacje, aby poczuć dreszczyk emocji. 4. Brak poczucia odpowiedzialności Znani są z beztroski i pustych obietnic. Przejawia się ona także w stosunku do dzieci, które np. pozostawiane są bez opieki, nawet te małe, kilkumiesięczne, albo są wskutek zaniedbań niedożywione. Zaciągają kredyty i ich nie spłacają, pasożytują finansowo na innych. 5. Niepokojące zachowanie w młodym wieku Jednym z wyraźnych symptomów psychopatii w dzieciństwie jest dręczenie zwierząt oraz okrucieństwo wobec innych dzieci. Poza tym uporczywe kłamstwa, kradzieże, wagary, zachowania agresywne, sięganie po używki, seks w młodym wieku. 6. Antyspołeczne zachowanie w dorosłym życiu Ogólnie przyjęte normy społeczne i prawne są dla psychopaty przeszkodą, dlatego łamie je i tworzy własne. Jak postępować z psychopatą? Praktyczne rady, jak się przed nim bronić Wielu psychopatów należy do świata przestępczego albo przebywa w więzieniach. Ale dużo więcej jest na wolności „wykorzystując swój wdzięk i kameleonową naturę, aby torować sobie drogę w społeczeństwie i rujnować innym życie”. Owszem, z psychopatów wywodzą się seryjni mordercy, gwałciciele, złodzieje, gangsterzy, zawodowi hazardziści, terroryści, przywódcy sekt, ale też: biznesmeni bez skrupułów, politycy, adwokaci, osoby znęcające się nad partnerami lub dziećmi. Większość psychopatów nikogo nie morduje, ale wywiera wpływ na naszą codzienność. Hare pisze: „Bardziej prawdopodobne jest, że stracimy wszystkie oszczędności, oszukani przez sprytnego naciągacza, niż stracimy życie, zaatakowani przez seryjnego mordercę o stalowym spojrzeniu” Dlatego „Jak się bronić przed nim?”, „Jak postępować z psychopatą?” są pytaniami, na które warto z wyprzedzeniem znać odpowiedź. Hare w „Psychopaci są wśród nas” zamieścił krótki kurs przetrwania, zaznaczając, że chociaż nikt nie jest odporny na machinacje psychopatów, to istnieją sposoby, które pozwalają zminimalizować niebezpieczeństwo: 1. Trzeba wiedzieć, z czym mamy do czynienia. Ponieważ psychopatę możemy spotkać nie tyko w sytuacjach kryminalnych, ale też w pracy czy w związku, pierwszym krokiem jest zdobycie wiedzy na temat ich natury i tego, jak postępować, aby mu nie ulec. 2. Nie dajmy się zwieść rekwizytom. Ujmujący uśmiech, komplementy, elokwencja, maniery – łatwo dać się omamić. Tymczasem to one powinny być sygnałem ostrzegawczym. Warto wtedy zwrócić uwagę na oczy. Są drapieżne, zimne, przenikające, budzą niepokój i dyskomfort, czasem lęk. Intensywny kontakt wzrokowy jest dla psychopatów cenną pomocą w manipulowaniu i dominowaniu nad innymi. Hare radzi, jak się bronić przed psychopatą w takich sytuacjach: „Kiedy znajdziemy się w towarzystwie osoby, której niewerbalne sygnały lub sztuczki – przeszywające spojrzenie, przesadna gestykulacja, widowiskowość, i tak dalej – wywierają na nas obezwładniający wpływ, należy zamknąć oczy lub odwrócić wzrok i bacznie przysłuchiwać się wypowiadanym zdaniom”. 3. Nie zakładajmy sobie klapek na oczy. Kontakty międzyludzkie opierają się na zaufaniu i psychopata to wykorzystuje. Pochlebstwa, życzliwość, udawane zainteresowanie – to stały repertuar jego zachowań. A także opowieści o fantastycznych pomysłach i finansowych przedsięwzięciach. Hare pisze: „Policja i prawicy doradzają zachowywanie szczególnej czujności wobec osób, które wydają się wprost oszałamiająco atrakcyjne.” Warto też dopytywać o fakty i szczegóły, pracę, rodzinę, i sprawdzać, czy odpowiedzi nie są przypadkiem niejasne, zbyt wymijające lub niespójne. 4. Miejmy się na baczności w sytuacjach wysokiego ryzyka. Najlepszym łupem dla psychopatów są osoby samotne lub w kryzysie. Jak działa psychopata? Poluje na singli w klubach, kurortach, potrafi wyłuskać ich w tłumie pasażerów na lotnisku. 5. Starajmy się poznać siebie samych. Psychopata potrafi namierzyć nasze słabe punkty i je wykorzystać. Jeśli pragniesz pochlebstw, psychopata ci je zapewni. Jeśli jesteś empatyczna, psychopata wzbudzi w tobie emocje opowiadając trudne historie (najczęściej zmyślone) o swoim dzieciństwie. Przeczytaj też: Wampir energetyczny – kim jest i jak się przed nim bronić Psychopata w biznesie. Co zrobić z szefem lub współpracownikiem psychopatą? Psychopaci w garniturach, czyli psychopaci w biznesie, potrafią okraść nawet duże instytucje finansowe, bazując jedynie na własnym uroku osobistym, wyrobieniem towarzyskim i wiarygodności wykonywanego zawodu. Hare pisze, że „prawnicy, lekarze, nauczyciele i politycy nie muszą mocno się trudzić, abyśmy im zaufali – gwarantuje im to zajmowana przez nich pozycja”. Daniel Boduszek, prof. psychologii kryminalnej, w 2016 roku wykonał badania, pokazujące jak cechy psychopatyczne mogą pomóc w karierze. Porównał on wyniki testów robionych na grupie młodych ludzi, którzy wybrali ścieżkę biznesu oraz psychologów. W zakresie manipulacji interpersonalnej wskaźniki u biznesmenów były bardzo wysokie w porównaniu z psychologami. Odwrotnie w przypadku empatii – tutaj biznesmeni wykazywali bardzo niski poziom w porównaniu z psychologami. Cechy psychopatyczne sprzyjają więc zostaniu liderem w biznesie. Co robić, jeśli nasz szef jest psychopatą? Albo gdy takie cechy wykazuje współpracownik? Szef psychopata wykorzystuje ludzi do własnych celów, tak nimi manipuluje, że bardzo długo nie rozpoznają jego prawdziwej twarzy. Potrafi być uroczy dla części pracowników, a wobec innych agresywny. Ponieważ empatia jest stanem mu obcym, nie przejmuje się ludźmi i tym, jak ich traktuje. Nie ma też najmniejszych problemów ze zwalnianiem ich z pracy. Jak sobie radzić z szefem psychopatą? Ponieważ nie dotrzymuje słowa i kłamie, eksperci radzą, aby spisywać wszystkie ustalenia z nim, robić z notatki z rozmów i wysyłać maila z podsumowaniem, aby mieć dowód, co zostało ustalone. Lepiej też nie spotykać się z nim sam na sam. Szef psychopata potrafi świetnie rozgrywać relacje między pracownikami, wywoływać konflikty między nimi. Podobnie zresztą robi współpracownik-psychopata. Psychopatów się nie leczy, bo psychoterapia na nich nie działa. Oni zresztą nie widzą w sobie żadnego problemu, dlatego często najlepszym wyjściem jest po prostu zmiana pracy. Jak wygląda związek z psychopatą? Jak od niego odejść? Z pracy, gdy szef jest psychopatą, można zrezygnować. Co jednak zrobić, gdy zakochamy się w psychopacie? Z psychopatami bardzo łatwo jest wejść w związek, gdyż potrafią odnaleźć kompleksy i słabe punkty ofiary, i je wykorzystać. W dodatku potrzebują partnerów do realizacji własnych celów. „Charakterystyczne dla psychopatów jest bezwzględne wykorzystanie osób samotnych”, pisze Hare. Psychopata w związku jest nieobliczalny, kłamie, zaciąga długi, nagle znika bez słowa i wraca bez skruchy, a jednocześnie uzależnia emocjonalnie od siebie i sprawia, że gdy odchodzi, partner czuje się nieszczęśliwy („zmieniła moje życie w piekło, ale bez niej jestem samotny” „mówił tak przepięknie, miał taki cudowny uśmiech”, mówią często ofiary, którym trudno się pogodzić, gdy psychopata odchodzi). Jak zerwać z psychopatą i taką współzależnością? Na pewno pierwszym krokiem do rozstania się z psychopatą jest rozpoznanie sytuacji i wzmocnienie swojej psychiki, co jest bardzo trudne. Psychopata potrafi tak manipulować partnerem czy partnerką, że dochodzi ona do wniosku, że to coś z nim (nią) jest nie tak. Szczególnie, że na zewnątrz psychopata jest elokwentny, dobrze wychowany, trudno jest osobom postronnym uwierzyć, że w domu tworzy piekło. Autor „Psychopaci są wśród nas” pisze, żeby szukać fachowej pomocy, najlepiej u specjalistów, którzy mają doświadczenie w diagnozowaniu psychopatii. Nie można też obwiniać siebie i zapominać, kto jest poszkodowany w tej sytuacji. Każdy jest narażony na intrygi psychopaty, to żaden wstyd wpaść w jego sidła. Warto więc poszukać innych ofiar, aby się przekonać, że nie jesteśmy odosobnieni. Jeśli należysz do osób, która wolałaby się dowiedzieć, jak żyć z psychopatą, a nie jak się z nim rozwieść, to Hare doradza, aby ustanowić w związku twarde zasady i się ich trzymać: „Na przykład możemy zdecydować, że bez względu na okoliczności nie będziemy już próbowali za pomocą pieniędzy uchronić psychopaty lub psychopatki od kłopotów”. Zobacz też: Związek z narcyzem. Byłam taka szczęśliwa Młodzi psychopaci i źródła psychopatii Chociaż nie jest to łatwe, z psychopatą można zerwać albo się z nim rozwieść. Gorzej, gdy nasze dziecko wykazuje skłonności psychopatyczne. Idea psychopatii w dzieciństwie jest trudna do przyjęcia. Wymaga ona uznania, że ktoś rodzi się i pozostaje „zły” z natury. Większość dzieci, które wykazują psychopatyczne skłonności, wcześniej zwracają na siebie uwagę, ale rodzice i nauczyciele czują się bezradni wobec ich zachowania, agresji, skłonności do przemocy, manipulacji, oszustwom. Podobnie bezradni czują się psycholodzy i psychiatrzy, którzy zadają sobie pytanie, jak społeczeństwo powinno reagować i chronić siebie, równocześnie chroniąc prawa obywatelskie tych młodych osób. Hare pisze: „Kiedy myślimy o psychopatii u dzieci, szybko dochodzimy do zasadniczego pytania: dlaczego? Wielu młodych ludzi ulega wykolejeniu ze względu na niesprzyjające środowisko społeczne – brutalnych rodziców, ubóstwo, brak perspektyw zawodowych, niewłaściwe towarzystwo – ale psychopaci wydają się wykolejeni od samego początku. I znowu pada pytanie: dlaczego? Niestety, mechanizmy współtworzące osobowość psychopatyczną wciąż pozostają zagadkowe. Warto jednak rozważyć kilka roboczych teorii. Za jednej strony istnieje teza, zgodnie z którą zaburzenie to jest głównie rezultatem czynników genetycznych i biologicznych (natury), z drugiej – pogląd, że psychopatia kształtuje się wyłącznie pod wpływem niekorzystnego środowiska społecznego we wczesnym okresie życia (wychowanie). Jak zwykle bywa w takich sporach, prawda leży gdzieś pośrodku: psychologiczne postawy i zachowania wynikają zapewne z połączenia czynników biologicznych i środowiskowych.” Psychopata a socjopata – jakie są różnice Socjopata a psychopata – czy to jest to samo? Wielu badaczy tematu przestrzega przed myleniem tych terminów, inni z kolei używają ich zamiennie. Wg autora książki „Psychopaci są wśród nas” różnice między socjopatą a psychopatą w nazewnictwie odzwierciedlają poglądy na źródła tego zaburzenia. „Niektórzy klinicyści i badacze – podobnie jak większość socjologów i kryminologów – uznając ów syndrom za rezultat warunków społecznych i przeżyć z dzieciństwa, wolą termin socjopata, podczas gdy inni – również ja – przekonani, że do rozwoju zaburzenia przyczyniają się też czynniki psychiczne, biologiczne i genetyczne, posługują się na ogół terminem psychopatia. Ta sama osoba może być zdiagnozowana przez jednego specjalistę jako socjopata, a przez drugiego jako psychopata.” Jeśli bliżej nam do tezy, że socjopatia to inne zaburzenie niż psychopatia, Ewa z Soul GPS wymienia w swoim kanale na YT 5 różnic między psychopatami i socjopatami [ 1. Badania mówią, że „psychopaci są urodzeni, a socjopaci zrobieni”, czyli zindoktrynowani/wytrenowani przez społeczeństwo. Ktoś kto miał trudne dzieciństwo, może stać się dobrym łupem np. dla grup przestępczych, które „trenują” do robienia złego. Z kolei psychopatia wynika z przyczyn biologicznych, ktoś już taki się urodził. 2. Psychopata działa chaotycznie, „na odwal”, a socjopata jest bardziej strategiczny w swoich planach. 3. Obok psychopaty czujecie się, jakbyście stali obok bryły lodu (ciemno, pusto, zimno); przy socjopatach odczuwa się jakieś życie/emocje, łatwiej więc zracjonalizować to, co robi. 4. Psychopata jest dysfunkcyjny, nie potrafi utrzymać pracy, związki mu się rozpadają. Socjopaci mają bardziej poukładane w życiu. 5. Większość psychopatów nie ma pieniędzy, socjopaci mogą osiągnąć sukces w życiu, także finansowy. Przeczytaj też: Osobowość borderline a związki – odpowiadamy na najczęściej zadawane pytania Czego boją się psychopaci: Czy psychopata czuje strach? Czego może się bać? Jedną z cech psychopatów jest płytkość uczuć i niemal całkowity brak zdolności do odczuwania emocji. A jeśli takie się pojawiają, są one bardziej „intelektualne” czy wyobrażone, aniżeli wynikające z czucia. Więc na pytanie, czy psychopata czuje strach, odpowiedź jest taka sama, jak na pytanie, czy potrafi odczuwać miłość. Niestety, nie. Psychopata nie boi się, bo nie zna takiej emocji. Psychopata nie rozumie, co to jest strach. I to jest zła wiadomość, bo strach powstrzymuje większość ludzi przed aspołecznymi działaniami z obawy przed karą, przed poczuciem dyskomfortu, przed bólem. U psychopatów taki mechanizm nie występuje. Hare pisze: „Eksperymenty z użyciem biomedycznych urządzeń rejestrujących wykazały, że u psychopatów nie występują fizjologiczne reakcje kojarzone na ogół z doznawaniem strachu.” Te reakcje fizjologiczne to np. przyspieszone bicie serca, suchość w gardle, potliwość dłoni, reakcje mięśni (wiotczenie lub naprężenie), uczucie ściskania w gardle lub paraliżu. Robert D. Hare uprzedza, że każdy z nas spotka pewnie na swojej drodze psychopatę, dlatego dla naszego fizycznego i psychicznego bezpieczeństwa dobrze, abyśmy wiedzieli, jak się przed nimi bronić, ale w pierwszej kolejności, jak ich w ogóle rozpoznać. Szczególnie, że dla większości z nas to, jak działa psychopata, co czuje, jak myśli, nie mieści się w głowie. Wiliam March w „The Bad Seed” pisze: Dobrzy ludzie rzadko bywają podejrzliwi: nie potrafią zrozumieć, że ktoś inny mógłby zrobić coś, do czego oni sami są niezdolni. Normalni ludzie ponadto wyobrażają sobie, że powierzchowność psychopaty jest równie potworna jak jego umysł, co odbiega od prawdy tak dalece, jak to tylko możliwe.”
Moje zainteresowanie tematem psychopatii wzięło się – jak większość moich zainteresowań – z dość dziwnego źródła. Trafiłem mianowicie na sugestię, że psychopaci są tak sprawnymi kłamcami, ponieważ operują na mniejszych porcjach informacji. Dzięki temu mogą w jednym zdaniu zacząć od jednej tezy i skończyć na jej przeciwieństwie, a całość – bez szczegółowej, świadomej analizy – będzie dla odbiorców brzmieć całkiem sensownie i przekonująco. Pomaga to im brzmieć płynnie i spójnie nawet gdy wymyślają odpowiedź na bieżąco i bez żadnych podstaw, ułatwia wychodzenie z konfrontacji gdy ktoś wprost zarzuca im kłamstwo, aczkolwiek sprawia też, że są bardziej podatni na mówienie rzeczy, których sprzeczność na wyższym poziomie interpretacji (np. patrząc w kontekście całej wypowiedzi) jest ewidentna. Brzmiało to na tyle ciekawie, że postanowiłem zagłębić się w tematykę psychopatii. W tym celu sięgnąłem po kilka publikacji książkowych ( recenzowane już Mądrość Psychopatów i Mózg Psychopaty, czy też Snakes in Suits i Without Conscience Roberta Hare’a, jednego z prekursorów współczesnego podejścia do tematyki psychopatii), jak również po nieco badań w temacie. A że sam nadrobiłem zaległości to i pomyślałem, że warto zrobić takie podsumowanie dla Was, drodzy czytelnicy. O psychopatii krąży bowiem wiele mitów i wyobrażeń, niekoniecznie dobrze osadzonych we współczesnej wiedzy naukowej. To bardzo, bardzo medialny temat, a mniej lub bardziej charyzmatyczni fikcyjni psychopaci zaludniają całymi tabunami książki, gry i filmy. Warto więc skonfrontować wyobrażenia z rzeczywistością. Czym jest psychopatia? W chwili obecnej istnieją dwa główne zestawy kryteriów diagnostycznych używanych do oceny psychopatii. Pierwszą sformułował w 1941 psychiatra Hervey Cleckey. Zaliczały się do niej (w finalnej wersji) następujące skłonności: Pozorny urok i inteligencja. Brak zaburzeń postrzegania rzeczywistości czy myślenia irracjonalnego. Brak zaburzeń nerwicowych. Ignorowanie zobowiązań. Nieszczerość i kłamstwa. Brak poczucia wstydu i skruchy. Zachowanie aspołeczne pozbawione dobrej motywacji. Słaba ocena sytuacji i nieumiejętność uczenia się z doświadczenia. Patologiczna egocentryczność i niezdolność do miłości. Ogólne ubóstwo reakcji afektywnych. Szczególny brak wglądu (odnośnie części swoich i cudzych stanów emocjonalnych). Niewielki stopień reakcji w relacjach interpersonalnych. Fantastyczne i niemiłe zachowanie po alkoholu, a często i bez niego. Groźby samobójstw, funkcjonujące tylko na poziomie gróźb. Życie seksualne będące bezosobowe, płytkie i słabo zintegrowane z resztą życia. Problemy z podążaniem za długoterminowymi planami na życie. W latach 70-tych psycholog Robert Hare zaproponował własny model rozpoznawania skłonności psychopatycznych. Choć zainspirowany pracami Cleckeya, rezygnował z części elementów tamtego modelu, proponując w zamian kilka własnych i opierając się na dwóch głównych wymiarach: Interpersonalno-Emocjonalnym oraz Aspołecznym. W ramach wymiaru Interpersonalno-Emocjonalnego Hare wskazał na: powierzchowny i wygadany, egocentryczny i popisowy, brak winy ani skruchy, brak empatii, kłamliwy i manipulatywny, płytkie emocje. Zaś w ramach wymiaru aspołecznego: impulsywność słaba samokontrola potrzeba pobudzenia brak odpowiedzialności wczesne problemy z przestrzeganiem reguł i prawa dorosłe zachowania aspołeczne Odpowiednio zdiagnozowane (Hare opracował dla nich też skalę) miały pozwalać na diagnozę osób psychopatycznych skuteczniej, niż wiele innych ówcześnie stosowanych metod, które sami psychopaci często dobrze znali i potrafili odpowiednio oszukać. Kryteria te dają nam pewien obraz tego kim są psychopaci. Przy czym trzeba przyznać, że obydwie te listy nie są pozbawione wad. Zarzuca się im osadzenie w normach kulturowych i pewien brak precyzji. Cleckey’owi zarzucano też nadmierne skupienie na psychopatii u mężczyzn i ignorowanie podobnych wskaźników u kobiet. Kryteria Hare’a są natomiast dużo mocniej nastawione na jednostki antyspołeczne i przestępcze niż kryteria Cleckey’a, co może wykrzywiać rozumienie psychopatii jako problemu (wrócimy do tego później w kontekście źródeł psychopatii). Bywały też krytykowane jako dzielące wiele wspólnych punktów z innymi zaburzeniami (np. stanami manii) oraz nadużywane w sprawach sądowych do uzyskania wyroków skazujących. Dodatkowo do dziś psychopatia pozostaje dość nieprecyzyjnie zdefiniowanym problemem. ICD i DSM, główne zbiory kryteriów diagnostycznych skupiają się natomiast na sytuacjach gdy psychopatia prowadzi do konkretnych problemów w funkcjonowaniu społecznym, więc również nieco utrudniają zrozumienie tematu. To wszystko sprawia, że na psychopatię warto patrzeć raczej jak na pewnego rodzaju mozaikę współwystępujących cech, niż na bardzo ścisłe kryterium diagnostyczne. Nie jest to zresztą jedyny problem w precyzyjności tej koncepcji. W sumie bowiem trudno powiedzieć jak powinniśmy o niej mówić. Psychopatia, a socjopatia – czym się różnią, jaki termin jest prawidłowy? No cóż, to skomplikowane i generalnie zależy kogo zapytasz. W Polsce z jakiegoś powodu, prawdopodobnie pod wpływem poglądów jakiegoś wpływowego psychoterapeuty czy psychiatry, utarł się podział, według którego psychopatia jest czymś wrodzonym i genetycznym, natomiast socjopatia jest czymś nabytym w toku życia w wyniku wpływu społecznego lub uszkodzenia mózgu. Podział ten pojawia się też czasem na zachodzie, choć rzadziej. Tam częściej postuluje się natomiast, że „socjopatia to lżejsza wersja zaburzenia, podczas gdy psychopatia to ta bardziej ekstremalna”. Być może te dwa podziały są u niektórych powiązane – „jak coś jest wrodzone, to taka osoba w ogóle nie miała nigdy sumienia, a jak wyuczone, to zostają jakieś resztki pierwotnego sumienia, choć skarlałe”. Co oczywiście jest samo w sobie dość stygmatyzujące. Tymczasem dwa główne podręczniki diagnostyczne – ICD i DSM – w ogóle nie sięgają po te terminy bezpośrednio. Zamiast tego piszą o Antyspołecznym Zaburzeniu Osobowości (Antisocial Personality Disorder) lub o Dysocjalnym Zaburzeniu Osobowości (Disssocial Personality Disorder), co do których wskazują, że historycznie były określane naprzemiennie jako socjopatia i psychopatia. Historycznie termin psychopata oznaczał pierwotnie (w XIX wieku) po prostu osobę zaburzoną psychicznie. Socjopatia została użyta w dwudziestoleciu międzywojennym do określenia osób zaburzonych, które uporczywie łamały normy społeczne. Psychopatia jest jednak bardzo wdzięcznym tematem dla twórców popkultury i na stałe w niej zagościła. Być może ze względu na to, o ile w pierwszym DSM pojawił się termin „socjopatyczne zaburzenie osobowości’, kolejne edycje, dla uniknięcia stygmatyzacji pacjentów, odwoływały się raczej do aspołeczności tego zaburzenia. Tymczasem w samej nauce terminy te pozostawały wciąż nieostre, w wielu przypadkach pozbawione jasnych kryteriów diagnostycznych, a sama koncepcja momentami mocno problematyczna. Obecna struktura, oparta na pracy wspomnianych wcześniej Cleckey’a i Hare’a, wciąż nie jest pozbawiona kontrowersji, ale wydaje się być nieco stabilniej osadzona w faktach. Wydaje się więc, że formalnie nie ma między psychopatią i socjopatią różnicy, obydwa terminy mówią o tym samym i mogą być używane zamiennie. Jednocześnie jednak warto mieć świadomość, że nie każda osoba o psychopatycznych skłonnościach dostanie diagnozę APD/DPD. Pod tym kątem bywają użyteczne kryteria Cleckey’a lub Hare’a, które możemy odnieść do psychopatów lepiej funkcjonujących w środowisku. Jak w przypadku różnych innych nieneurotypowych osób, także w przypadku psychopatii inne funkcjonowanie nie zawsze będzie czymś złym dla danej osoby czy dla społeczeństwa. Skąd bierze się psychopatia? No dobrze, mamy więc osoby wysoce impulsywne, pozbawione częściowo lub całkowicie empatii, ze spłyconymi emocjami oraz skłonnością do szukania podniet, co może z kolei sprzyjać szeregowi problemów prawno-społecznych. Skąd to się bierze? Dlaczego Ci ludzie tacy są? Mamy obecnie silne wskazówki na to, że u psychopatów występuje mieszanka czynników środowiskowych i genetycznych. Genetycznie takie osoby wydają się mieć skłonności do wyższego poziomu agresji, osłabionych zdolności hamowania zachowań, większej skłonności poszukiwania nagród oraz osłabionej empatii. Co jednak istotne, same skłonności genetyczne potrzebują odpowiednich bodźców środowiskowych. Dla przykładu, określony wariant genu przekłada się w 85% przypadków na zachowania antyspołeczne… ale tylko jeśli w młodości te osoby były maltretowane. Jednocześnie jednak u osób które nie były maltretowane wpływ tego genu jest zdecydowanie mniejszy. Owszem, taka osoba wciąż „strukturalnie” będzie psychopatą – będzie bardziej skora do poszukiwania podniet. Jej życie emocjonalne będzie uboższe, niż ludzi neurotypowych. Jej samodyscyplina będzie niższa. Nie znaczy to jednak, że nie może być produktywnym członkiem społeczeństwa ani wieść szczęśliwego życia. Dobrym przykładem będzie tutaj autor wspomniany wcześniej książki „Mózg Psychopaty”, James Fallon. Ten osiągający spore sukcesy zawodowe neurolog dopiero w wieku sześćdziesięciu lat przypadkowo odkrył, że jego mózg spełnia wszystkie kliniczne kryteria mózgu psychopaty. Również genetycznie, jak później sprawdził, bardzo dobrze wpisywał się w takie kryteria. Jedynym, czego „zabrakło” było maltretowanie czy molestowanie w dzieciństwie. Zamiast tego Fallon wychował się w kochającej i wspierającej rodzinie, dzięki czemu sam „wyrósł na ludzi”, mimo pewnych potencjalnie problematycznych skłonności. (Warto na tym etapie wspomnieć też, niestety, o czynnikach społeczno-ekonomicznych. Fallon wprost opisuje niektóre swoje „studenckie wybryki”, w rodzaju kradzenia samochodów na przejażdżki. Osobę z mniej prestiżowym pochodzeniem takie wykroczenia spokojnie mogłyby posłać za kratki, uruchamiając kaskadę późniejszych konsekwencji i sprowadzających taką osobę na złą drogę.) Oczywiście doświadczenie maltretowania w dzieciństwie u osób bez genetycznych czynników psychopatii będzie też mieć szereg negatywnych konsekwencji, natomiast nie będą one raczej prowadziły do skłonności typowo psychopatycznych. Zapewne można też wskazać na pewne modele pośrednie – osoby z częścią, ale nie wszystkimi genami typowymi dla psychopatii, u których wpływ maltretowania będzie jeszcze bardziej złożony. W rzadszych przypadkach częściowe lub pełne skłonności psychopatyczne mogą być też pochodną bezpośredniego uszkodzenia mózgu i wynikających z tego zaburzeń. Wydaje się jednak, że są to przypadki na tyle rzadkie, że nie warto poświęcać im zbyt wiele uwagi w tym artykule. (Nie bez powodu „klasycznym” przykładem takiego uszkodzenia w psychologii jest przypadek Phineasa Gage’a. Oczywiście to słynny i istotny przykład, ale mimo wszystko dość słabo opisany klinicznie i od tamtego czasu powinniśmy mieć, przynajmniej w teorii, nieporównywalnie więcej spopularyzowanych klinicznych przykładów takich uszkodzeń. Choć mamy nieco opracowań np. w wypadku weteranów z Wietnamu, są one zdecydowanie mniej barwne, niż przypadek Gage’a.) Co to znaczy, że ktoś jest psychopatą? Wiemy już, że psychopatia oznacza dużo większą impulsywność, pogoń za przyjemnością i słabszą kontrolę zachowań, w połączeniu ze zmniejszoną empatią oraz mniejszym bogactwem życia emocjonalnego. Co to oznacza w praktyce? W przypadku wysoko-funkcjonujących psychopatów takich jak Fallon ich skłonności mogą dać im dodatkowy poziom wyrachowania, łatwość kłamstwa czy chłód emocjonalny, które w niektórych branżach mogą być nawet przydatne. Patolog o skłonnościach psychopatycznych będzie mniej wyczerpany emocjonalnie swoją pracą. Sprzedawca czy negocjator może być bardziej efektywny, zwłaszcza gdy nie musi z danym człowiekiem więcej się spotykać. Psychopatia może się też okazać korzystna w wypadku trudnych etycznie decyzji – psychopaci okazują się dużo łatwiej wybierać utylitarne rozwiązania problemów etycznych, można więc sobie wyobrazić efektywnego i społecznie produktywnego polityka-psychopatę. Takie osoby będą się różniły od neurotypowych. Związki z nimi mogą być trudniejsze – często inaczej rozumieją miłość. Mogą być zdumiewająco impulsywne, pozbawione empatii, nie mieć problemów np. z wyborem drobnej przyjemności dla siebie zamiast ważnego zobowiązania wobec kogoś bliskiego. („Obiecałem córce, że będę na jej pierwszym występie teatralnym, ale hej, tu jest fajna promocja w knajpie!”) Jednocześnie jednak takie osoby będą często bardzo atrakcyjne towarzysko. Tryskający energią, zabawni, flirtujący i dominujący, wysokofunkcjonujący psychopaci mogą być czasem frustrujący i niegodni zaufania, ale jednocześnie potrafią gromadzić wokół siebie tłumy. Koniec końców będą inne, ale niekoniecznie złe, nieszczęśliwe czy szkodliwe dla otoczenia. Niestety, większość psychopatów z którymi możemy mieć do czynienia nie będzie raczej miała dobrego dzieciństwa. Nakłada się na to ten sam czynnik genetyczny – rodzice (lub przynajmniej jedno z rodziców) osoby o psychopatycznych skłonnościach również będą mieli większe szanse na psychopatyczne skłonności. A więc większe szanse na impulsywność, zachowania aspołeczne, itp. Takie osoby będą więc miały ponadprzeciętne skłonności do maltretowania (fizycznego, psychicznego i/lub seksualnego) swoich dzieci, tym samym napędzając cykl problemów. Względnie mogą mieć tendencje do porzucania swoich dzieci, co niesie ze sobą inne ryzyka. Ogólnie rzecz biorąc, w tym wypadku problematyczne geny mają podwyższone ryzyko trafić również na problematyczne czynniki środowiskowe – i wychodzi nam z tego mieszanka wybuchowa. Niekoniecznie dosłownie wybuchowa – owszem, część psychopatów jest skazywana za brutalne przestępstwa, to jednak relatywna mniejszość. Bardziej inteligentni często idą drogą oszusta, niejednokrotnie budując kariery po trupach. W społeczeństwie psychopatów mamy ok. 1%. W więzieniach 15-25% w zależności od skali. Co jednak istotne… w zarządach korporacji, również w zależności od skali, mamy między 5 i 15% psychopatów. Nie tak wiele jak w więzieniach, ale zdecydowanie powyżej normy społecznej. Inni decydują się na życie mniej lub bardziej oficjalnego żigolaka, utrzymywani przez kolejnych małżonków lub kochanków. Wpływ takiej osoby na otoczenie może być niezwykle niekorzystny. Aspołeczni psychopaci wykazują się ogromnymi skłonnościami do manipulacji i kłamstwa. Bezlitośnie wykorzystują prace innych, zastraszają ich, manipulują by zaspokoić swoje potrzeby. Ze względu na wspomnianą na samym początku tekstu różnicę w sortowaniu treści, okazują się wyjątkowo sprawnymi kłamcami, gotowymi w ciągu jednej wypowiedzi dwadzieścia razy zmieniać swoją historię. Zostawiają za sobą wypalonych pracowników i zniszczone życia, a przy tym relatywnie rzadko są wychwytywani, wiedzą bowiem jak zbudować sobie odpowiednie „plecy” i przekonać otoczenie o tym, że to oni w danej sytuacji byli ofiarami. Jeśli masz podejrzenie, że w Twoim otoczeni, np. pracy jest taka osoba, to co mogę zasugerować to wręcz obsesyjne zbieranie dowodów na różne jej deklaracje czy zachowania, tak by w razie potrzeby móc się nimi podeprzeć. Uważaj z zaufaniem – nie wiadomo, kogo taka osoba przekabaciła na swoją stronę i czy coś, co powiesz przyjacielowi w zaufaniu nie dotrze po chwili do uszu takiego człowieka. Jeśli masz podejrzenie, że taką osobą jest ktoś Ci bliski, cóż, tu warto zasięgnąć po prostu zewnętrznego wsparcia (to o tyle istotne, że w relacjach aspołeczni psychopaci często starają się odizolować swoich partnerów od ich sieci wsparcia). Psychopatia i rozwój osobisty Skoro poruszam kwestię psychopatii akurat na tym blogu, to pomyślałem, że warto byłoby poruszyć też kwestię psychopatii w rozwoju osobistym… Bo jeśli wśród zarządów korporacyjnych mamy 5-15% psychopatów, to wśród szeroko rozumianych guru rozwoju osobistego oczekiwałbym tego wskaźnika na poziomie co najmniej 25-30%. Tak, więcej niż u więźniów. Rozwój osobisty, przy ogromnym potencjale jaki daje ludziom, jest bowiem wręcz mekką dla aspołecznych psychopatów. Doskonale spełnia ich manię wielkości i potrzebę powierzchownego uwielbienia. Daje dostęp do ogromnej rzeszy ludzi, często zdesperowanych, którym łatwo obiecać cuda i którzy nie będą zbyt analitycznie weryfikowali wypowiedzi swojego guru. Ułatwia znalezienie (często patrzących z uwielbieniem i/lub wrażliwych) partnerów seksualnych. Sprzyja luksusowemu stylowi życia, którym można dodatkowo szafować jako dowodem na rzekomy sukces guru. Ułatwia kłamanie na dużą skalę, bo ludzie często chcą wierzyć i nie będą nawet próbowali weryfikować na ile to co słyszą jest prawdą. Ułatwia zastraszanie niepokornych czy szerzenie kłamstw na ich temat. Nie znaczy to, że wszyscy pracujący w rozwoju osobistym będą socjopatami. Ani nawet, że wszyscy, którzy osiągnęli duży sukces w rozwoju będą psychopatami. Nawet wśród tych osób będzie wiele relatywnie normalnych i sensownych ludzi. (No, z ponadprzeciętną skłonnością do narcyzmu, ale to niejako wpisane w branże i samo z siebie nie jest dyskwalifikujące). Oznacza natomiast, że osoby z rozwoju osobistego warto wyjątkowo surowo oceniać pod kątem zachowań psychopatycznych. Bo znajdziemy tam wiele takich osób. I bynajmniej nie będą to wysokofunkcjonujący psychopaci. Nieco przykładów opisałem w Anty-Guru (duża część wymienionych tam postaci to klasyczne przykłady psychopatów). Wiele takich osób spotkałem na żywo lub zdalnie w Polsce. ( Część z tych cudaków mi groziła, część atakowała, cześć ignorowała, co było pewnie z ich strony najsensowniejszym wyjściem.) Niektóre wciąż funkcjonują, choć coraz częściej przeszłość zdaje się je doganiać, inne już na szczęście zniknęły. Polecam np. przypomnieć sobie wpisy takie jak Listy o pewnym trenerze , Siła odwagi czy Dziwna opowieść o pewnym trenerze. Jeśli interesujesz się rozwojem osobistym, weź to pod uwagę. Miej większe wymagania od swojego trenera, coacha, blogera, ulubionego autora czy psychologa. Bo tu bardzo, bardzo łatwo o nadużycia. O trafienie na jednego z tych mniej fajnych psychopatów. A to może zostawić głębokie blizny na całe życie.
Przemoc w związku jest absolutnie niedopuszczalna - zarówno fizyczna, jak i psychiczna. O ile tę pierwszą łatwo rozpoznać, w przypadku tej drugiej sytuacja jest o wiele bardziej skomplikowana. Zwłaszcza, jeśli masz do czynienia z emocjonalnym psychopatą, który żeruje na twoich uczuciach i sprawia wrażenie, jakby bardzo się o ciebie troszczył. Zobacz również: 6 rodzajów "słodkiego" zachowania faceta, które tak naprawdę jest niebezpieczne To dlatego, że emocjonalni psychopaci są prawdziwymi mistrzami manipulacji. Potrafią doskonale ukrywać swoje prawdziwe zamiary, a pomaga im w tym wyjątkowy urok osobisty. Właśnie dlatego tak trudno podjąć decyzję o rozstaniu z toksycznym partnerem – chcemy ze wszystkich sił wierzyć, że on naprawdę nas kocha i wmawiamy sobie, że to my jesteśmy winne całej sytuacji i powinnyśmy się zmienić. To błąd. Poniżej znajdziesz 5 cech, które pomogą ci rozpoznać emocjonalnego psychopatę. Jeśli widzisz je w swoim partnerze, nie czekaj – zakończ ten związek jak najszybciej. #1: Przez niego wierzysz, że wszystko jest twoją winą Emocjonalni psychopaci mają to do siebie, że pozornie wcale nie mówią nic krzywdzącego. Wręcz przeciwnie - są bardzo czarujący i trudno im się oprzeć. Ale jednocześnie doskonale manipulują innymi. Dla przykładu: w jednej chwili ty i twój partner kłócicie się, a za chwilę on zupełnie zmienia ton. Mówi: “Kochanie, nie chcę się z tobą kłócić. Wiem, że jesteś bardzo emocjonalna i nie możesz na to nic poradzić. To nie twoja wina, że zepsułaś nasz wieczór”. Widzisz, co tu jest nie tak? Kiedy facet mówi coś takiego, wcale nie skupia się na rzeczywistym problemie, który przerodził się w kłótnię, tylko sprytnie przerzucił całą winę na ciebie. To dlatego, że emocjonalni psychopaci nigdy nie biorą odpowiedzialności za swoją winę. #2: Stosuje wobec ciebie gaslighting Na pewno już nie raz spotkałaś się z tym określeniem. Czym jest gaslighting? To jedna z najbardziej krzywdzących technik manipulacyjnych. Osoba, która ją stosuje sprawia, że zaczynasz wątpić w to, co powiedziałaś, co myślisz, w końcu – w swój stan psychiczny. To jedna z ulubionych zagrywek emocjonalnych psychopatów. Szczególnie chętnie posługują się nią osoby, które nie dotrzymują partnerom wierności. Potrafią zmanipulować partnera w taki sposób, że zaczyna zastanawiać się, czy to wszystko nie dzieje się tylko w jego głowie. Tym samym emocjonalny manipulator spycha całą winę na ciebie. Fot. #3: Obwinia cię za swoje problemy i porażki Jak już wspomnieliśmy w podpunkcie pierwszym, emocjonalny psychopata nigdy nie przyjmuje do wiadomości, że zrobił coś nie tak. W związku z tym szuka winnych w każdym, tylko nie w sobie. Jeśli jest w związku, najczęściej obrywa się jego partnerce. Ma problemy w pracy? To twoja wina, bo go stresujesz go w domu. Nie układa wam się w związku? To dlatego, że jesteś beznadziejną partnerką. W skrócie - wszystko to twoja wina. On nie ma sobie nic do zarzucenia. #4: Dołuje cię Emocjonalny psychopata kontroluje swoją ofiarę poprzez zmianę jej myślenia na temat siebie. Potrafi nieustannie wkładać ci do głowy, że jesteś nic nie warta, głupia, że nic ci się nie udaje. Jest przy tym przekonujący - wkrótce sama zaczynasz tak o sobie myśleć. Paradoksalnie tym bardziej do niego lgniesz, bo nabierasz przekonania, że tylko on jest w stanie zaakceptować cię jako partnerkę i nikt inny nie chciałby z tobą być. Odczuwasz wręcz wdzięczność, że on jest w twoim życiu i że akceptuje cię mimo twoich “wad”. Fot. #5: Izoluje cię od innych Dlaczego emocjonalny psychopata próbuje odizolować swoją partnerkę od spotkań z rodziną i przyjaciółmi? Bo wtedy mogłoby się stać coś strasznego – dzięki nim jego partnerką mogłaby wreszcie przejrzeć na oczy i zrozumieć, że ma do czynienia z kimś toksycznym, kto wiecznie podkopuje jej pewność siebie i ją unieszczęśliwia. Wtedy trudniej byłoby mu ją kontrolować. Psychopatyczny facet przekonuje, że to właśnie on rozumie cię najlepiej i że nie potrzebujesz w swoim życiu nikogo, poza nim. Wmawia ci, że powinien być całym twoim światem. Zobacz również: 7 rzeczy, z których nie powinnaś rezygnować dla mężczyzny (nawet jeśli bardzo go kochasz)
czy psychopata wraca do ofiary